Umierali w blasku gwiazd
Dokładnie 111 lat temu, 15 kwietnia nad ranem, lodowate wody Atlantyku na zawsze zgasiły życia i marzenia 1514 ludzi. Kim byli pasażerowie brytyjskiego transatlantyku RMS „Titanic”, którym przyszło zginąć w rozświetloną gwiazdami, „najpiękniejszą kwietniową noc”?
Tragedia, która rozegrała się nocą z 14 na 15 kwietnia 1912 r. na pokładzie uznawanego za niezatapialny statku, przez lata obrastała legendą utrwalaną przez mniej lub bardziej wierne i udane ekranizacje filmowe. Najsłynniejszą z nich jest film Jamesa Camerona z 1997 r., który rozsławił historię „Titanica” w sposób dotychczas w kinematografii niespotykany. I chociaż sukces edukacyjnej roli dzieła jest pod tym względem niezaprzeczalny, to ma on także drugą, mniej chlubną stronę medalu – w swoisty sposób „przyćmił” obraz autentycznych ofiar, zastępując je piękną, lecz jednak fikcyjną opowieścią miłosną. A przecież prawdziwych historii o miłości – i to pojmowanej chyba na wszystkie możliwe sposoby – na „Titanicu” nie brakowało. Okrutną śmierć w czarnej toni ponieśli nie boski Leonardo DiCaprio, lecz ludzie z krwi i kości.
Ida i Isidor Strausowie
Jakże wymowny jest fakt, że już sama opowieść o uczuciu Rose i Jacka powstała zainspirowana historią miłosną prawdziwego małżeństwa. Niestety, Ida i Isidor Strausowie nie byli już wówczas piękni i młodzi, a w dodatku ukazanie ich historii mogłoby „skraść show” parze głównych bohaterów, toteż reżyser „Titanica” zdecydował się poświęcić im zaledwie kilka sekund filmu. A szkoda, bo chyba trudno o bardziej heroiczne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)



